01.11.2018
Zaduma
52, Bolków, Polonya


Kiedy tam jestem mam wrażenie, że cmentarz, przystrojony tak odświętnie, woła mnie dziś w szczególny sposób… Idę alejkami.. Nad grobami unosi się lekka mgiełka i ten wszechobecny zapach stearyny… żółte liście,które co jakiś czas wirują nad cmentarzem.Jakiś liść, spadając, dotyka mej twarzy… Trzymam go w dłoni.. Jego barwy złociste, z coraz większą domieszką czerwieni i brązu też tworzą ten nastrój smutku. Może dlatego ten Dzień Zaduszny jest o tej porze roku? Może dlatego, kiedy umiera przyroda, nam łatwiej poświęcić tą chwilę zadumy na refleksje o ulotności życia? Kiedy jest słońce, gorąco, nikt nie chce myśleć o przemijaniu… Wszystko ma swój czas… Po raz pierwszy pomyślałam, że któregoś dnia i ja zamieszkam tutaj… Jak moi Bliscy, Przyjaciele, Znajomi… Pośród tych drzew, nagrobków, alejek znajdę swoje miejsce… Dziwna jest taka myśl… Że ja, z takim niesamowitym apetytem na życie, nagle wszystko sobie odpuszczę, że nie pójdę już o świcie na spacer… Że nigdy nie przytulę moich dzieci, nie spojrzę w oczy. Przestanę się śmiać, płakać… Nie poczuję już nigdy więcej bólu, smaku łez… Nie „dotknę” niczyjego serca, nie poznam żadnej myśli… Świat będzie sobie istniał dalej w swym szalonym pędzie, a wskazówki mego zegara staną na zawsze… I myśl – jak TAM jest? Wieczna tajemnica… Może tak lepiej, że nie wiemy? Że nie wiemy nawet, czy TAM istnieje?… Przyjdzie czas i też będę czekać na ten jeden dzień w roku, kiedy mój przyszły Dom zapełni się tłumem Odwiedzających, a mój grób rozbłyśnie blaskiem zapalonych zniczy… Może tak będzie, nie wiem. I tak jest dobrze…

113 views
 
Yorumlar

Henüz hiç yorum yapılmamış.
Yorumunu bırak, tartışmaya başla!

Blog
Bloglar 5 dakikada bir güncelleniyor