Bo to zła kobieta jest...
52, Bolków, Polonya

felicjanska09.jpg
Urodziła się przez przypadek.Ot taka tam wpadka.To prze jej stworzenie jej matka musiała wyjść za mąż.Bardzo wcześnie zresztą i za człowieka ,który nie był jej marzeniem.
Jak widać już w życiu płodowym była tą złą.Potem się urodziła.No cóż kiedyś musiała.Rodzice się nie dogadywali i matka chciała się jej pozbyć .Nosiła się z zamiarem utopienia jej w studni.
Ale dziadkowie na to nie pozwolili i zabrali ją od matki.Przez 6 długich lat wychowywali ją.Dali jej miłość ,szczęście i wszystko to co było jej potrzebne.Twierdzili że jest słodkim dzieckiem i bardzo kochanym...
Jednak jej brakowało mamy.....Tej miłości,ciepła.
Pojawiła się gdzieś na przełomie 6/7 roku jej życia.Oczarowana powrotem matki zgodziła się wrócić do niej i jej nowego męża.Miała mieć swój pokój w nowym domu i wreszcie mamę i już niedługo brata.
Szybko przekonała się ,że wcale tak słodko nie jest.Brat pochłonął miłość matczyną a ona.No cóż została z tą swoją wielka potrzebą miłości i akceptacji odstawiona na bok.Kochała brata .Zaczęła się szkoła nowa....była nowa i no cóż gorsza od innych.Gorzej ubrana.Wychowana u dziadków ,miedzy samymi chłopakami z nimi umiała się dogadać. To z nimi śmigała po drzewach,grała w piłkę i była dobrym kumplem.No cóż dziewczyny w szkole z zazdrości zgotowały jej piekło.Została wyizolowana.Czuła się brzydka,nikomu nie potrzebna i taka samotna.W domu tez nie było słodko.Obowiązków przybywało i ciągła krytyka matki i ojczyma.Pojawił się kolejny brat......a potem kolejny.Zawsze była ta starsza,ta zła,nieładna ,niedobra.Nie wywiązująca się z obowiązków .Tylko chwile u dziadków dawały jej szczęście...tam czuła się kochana ,akceptowana.Tam nigdy nie było słów ......DOBRZE,ALE.....................
Weszła w świat dojrzewania.
. glany_by_pensifx-d4aax0x_large.jpg .
Kolejny przełom w jej życiu....Coś się zaczęło zmieniać.Jej ciało.......Niby posiadała świadomość tego co ma być ...ale chyba tak nie do końca..Zaczęła się zmieniać.Wyjechała do szkoły z internatem.Nowa szkoła,znajomi,nowy świat.
Nigdy nie uważała się za ładną ,bo zawsze słyszała brzydka,niedobra,okropna.A tu.......w tym innym świecie zauważyła ,że ludzie patrzą na nią.Ktoś gdzieś bąknął ale masz cudne oczy...........Ale dupa..
Nie wierzyła w to..Bała się znowu podstępu ,że znowu ktoś zrobi jej krzywdę.Nie wierzyła w siebie ani ludziom.
Aż pewnego dnia.......ujrzała go..Siedział tam na korytarzu szkolnym i przyglądał jej się.Poczuła dziwne mrowienie i spojrzała w jego oczy........Odpłynęła.
Coś dziwnego stało się z nią od środka...Uciekła.
Zamknęła się w łazience i zaczęła intensywnie myśleć................o NIM..............
Był od niej starszy o 3 lata.....idealny.Grał w zespole,jeździł na motorze i miał zajebiste oczy......No cóż nie miała szans u niego.No bo jak niby???? Ona ta brzydka,ta zła ,ta niedobra,która nie jest potrzebna nikomu....Ale od tego czasu marzyła o tym ,że idzie z nim na spacer.Uciekała gdzieś w tłum kiedy pojawiał się w jej zasięgu.Nie umiała zrozumieć czemu zawładnął wszystkimi jej myślami?
Oczywiście coś narozrabiała i jak zwykle miała karny dyżur na stołówce w internacie.Trzeba było obsłużyć starsze klasy przy obiedzie.Podać zupę drugie danie...W sumie lubiła to zajęcie.Zawsze gdzieś otrzymała uśmiech od kogoś i to było miłe....
Jak zwykle chwyciła wazę i szła w swój rejon stołówki......
Zerkając w stronę stolika do którego szła.........I aż ugięły się pod nią nogi.........przy tym stoliku siedział ON !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ta przez chwile siedział bo zerwał się prawie poparzony ,kiedy waza z jej rąk wypadła i zawartość zupy pojawiła się na jego osobie...........
. .
Biegła przed siebie ........byle jak najdalej.Biegła nie zastanawiając się gdzie.Zabrakło jej tchu,usiadła na ławce i ...........rozpłakała się tak głośno,tak mocno,że od łkania aż zaczęło boleć w mostku.W głowie tłoczyły się różne myśli.........wstyd,rozpacz.Dlaczego znowu jestem nieudacznikiem...? Co dalej???Nagle poczuła jak czyjaś dłoń gładzi ją delikatnie po ramieniu.Bała się podnieść twarz ukryta w dłoniach.W sekundzie przez głowę przeleciało jej tysiąc myśli .Jakim prawem,ktoś mnie dotyka?Ale w jednej sekundzie pojawiła się tez myśl o tym ,że może ktoś ją zamorduje i wreszcie skończy się to piekło na ziemi..........
Jednak głaskanie nie ustępowało i poczuła jak ktoś siada obok niej na ławce.Serce waliło ale podniosła głowę...........
To on.......
.depositphotos_23495545-Loving-young-couple-sitting-on-a-bench.jpg .
Patrzyła na niego............a jej twarz rozjaśniał szeroki uśmiech..No cóż nie wyglądał jak książę z bajki.Tu i ówdzie zwisał makaron z pomidorowej na jego koszulce......a na policzku zawisł plasterek marchewki.......Patrząc na niego uśmiech zaczął znikać i w oczach pojawiać się łzy....W sekundzie zdała sobie sprawę że to ona jest przyczyną jego fatalnego wyglądu.
W tym momencie dotknął jej twarzy i delikatnie wytarł łzy.....Ej tylko mi nie płacz księżniczko.....no co to tylko koszulka ,a ty wcale lepiej nie wyglądasz z tym pływającym tuszem na koszulce.....
. z9964938X.jpg .
Od tej pory każdą wolną chwile spędzali razem....On nauczył ją wielu rzeczy..Czuła się kochana,zrozumiana.Bezpieczna i kobieca.Budziła się w niej kobieta.On nauczył ja jak się ubierać aby rozbudzać wyobraźnię.Dał jej wiarę w to że jest piękna.Nauczył całować się.Ale nigdy nie posunął się dalej.Tłumaczył jej,że musi być pewna że kocha i że chce tego,a na razie jest za młoda na takie doświadczenia.Trwało to rok.On uczyła ją życia......a ona oddała mu całe swe serce.Zaczęły się wakacje a z nimi ich rozłąka.On wyjechał na 3 miesiące na praktyki za granicę z całą klasą,a ona musiała wrócić do domu..Ale na tyle ją umocnił w wierze w siebie,ze dała rade znosić ciągłą krytykę.Czekała na listy od niego.......Dawały jej siłę na kolejne dni.Po pewnym czasie listy przestały przychodzić .Cierpiała ale czekała i wierzyła że wszystko jest ok.Choć serce podpowiadało jej że coś jest nie tak...
Wreszcie nadszedł ten upragniony dzień On miął pojawić się w szkole.
Wstała wcześnie rano....Chciała wyglądać dla niego bosko.W ciągu tych 3 miesięcy zaszły w niej pewne zmiany.Zmieniła fryzurę.Stała się kobietą.Rozkwitła jak róża.
.gallery_4815_Bar%20Rafaeli%20-%20pi%C4%99kna%20dziewczyna%20marki%20Hurley.jpg .
Chciała być piękna dla niego,czekała na korytarzu szkoły z bijącym sercem.....
Jest........też się zmienił.....wydoroślał.Zmężniał.
Dostrzegł ją ,zatrzymał się i patrzył na nią wzrokiem pełnym pożądania...
Zerwała się i pobiegła do niego,pragnąc wtulić się w jego silne ramiona,te,które dawały jej bezpieczeństwo....Przytulił ją..ale ,nie coś było nie tak...
Spojrzała mu prosto w oczy.....On tylko pokręcił głowa i chwycił ja za rękę wyprowadzając ze szkoły.Miała wrażenie że ziemia usuwa jej się z pod stóp.........czuła że za chwile umrze.
Nie trwało to długo.....Jej serce krwawiło..Świat zawalił się w jednej sekundzie ,gdy usłyszała słowa..
. images?q=tbn:ANd9GcT9IIiu-FiXJRWtgOAU6yamPaXyBrZwieCNB0stiaWCfg8nG2zo7Q .
Kocham cie jak nikogo na świecie księżniczko....Nigdy nikogo tak już kochać nie będę.Ale nie możemy być razem........już nigdy.....Biorę ślub.......będę ojcem....Nie chciałam tego....
Te słowa kroiły jej wnętrze .Nie umiała zebrać myśli.Chciała uciec,ale zatrzymał ją i wręczył list....Ten list na który tak czekała.
NIE MOGŁEM CI GO WYSŁAĆ .........CHCIAŁEM POWIEDZIEĆ TO SAM.
Nie wie co było dalej...
Biegła..długo biegła przed siebie.....Płakała ,krzyczała......kopała ...
Ocknęła się na ławce.Tak na tej samej ławce na której wszystko się zaczeło......
Otworzyła list........Choć wiedziała co w nim jest.
.bacotletter.jpg .
Kochana Księżniczko
Zawsze będziesz moją miłością .Pamiętaj o tym.Zrobiłem coś strasznego ,czego nigdy sobie sam nie wybaczę.Pamiętasz jak mówiłem Ci,ze masz coś czego pragnę ,ale nie wezmę tego bo to jeszcze nie pora?Jesteś piękna,niewinna i nie chciałem tego psuć.A no cóz jako facet posiadam chuć .No i stało się .Wyjazd tu pierwsza impreza za dużo alkoholu.Obudziłem się przy boku koleżanki z klasy.Nie pamiętam niczego..Ale .....po miesiącu okazało się,że jest w ciąży.Mój ojciec wiesz jaki jest kazał mi się żenić .Nie mam wyjścia.Nie stać mnie na utrzymanie siebie samego a co dopiero płacenia alimentów.Jeszcze rok szkoły .Nie mam wyjścia ,czuje sie odpowiedzialny za dziecko,któremu pomogłem pojawić się na tym świecie.Ni mogę inaczej..
Ale chcę abyś wiedziała....że ZAWSZE BĘDĘ KOCHAŁ CIEBIE.
Pamiętaj co mi obiecałaś ;
że nie zrobisz tego do 18 roku życia....i że zrobisz to.......z kimś kogo pokochasz i będziesz pewna swojego uczucia.....
żegnaj........kocham na zawsze.
J
Czytała list a łzy zalewały jej oczy.......
W jednej sekundzie cały jej świat runął w gruzach.
Znowu była ta winną ,tą brzydka ,tą nieudacznicą!!!!
Nie pamiętała jak wróciła do internatu......
Kilka chwil i garść tabletek zniknęła w jej ustach.
. samobojstwo-59739922.jpg .
Obudziła się w śród białych ścian.Coś klikało........Za jasno dla jej oczu.Bolała głowa i wszystko wirowało do o koła.
Mamy ją.........usłyszała głos jak z tunelu...Płacz?
Matki?
Gdzie jest?
Potem lekarz ,za lekarzem..Matka gderająca coś o braku odpowiedzialności,głupocie.
Rozmowa z dyrektorem szkoły ,przeniesienie do nowej....
Wszystko szybko,cicho.Jak by obok niej.
Nikt nie pytał co czuje,dlaczego? Nikogo to nie obchodziło.Oni wiedzieli lepiej.....
. images?q=tbn:ANd9GcSs6bV-WvERQph_jOl7wLuq0Y7NM0fo5m4FHn5BK57h7TdAT-fOew .
Żyła z dala od świata.Mijał dzień za dniem.Wszystko było nowe.......takie obce i puste.
Znowu musiała się podnieść z ziemi i zacząć żyć .........Przecież tego od niej oczekiwali!
Ciągle słyszała ,że jest egoistka,nieodpowiedzialna zła do szpiku kości...Tak zła kobieta z niej.
Coś gdzieś pękło w niej samej ,miała dość tego wszystkiego. Chęć zemsty zapłonęła w jej pustym sercu .Za dnia była uśmiechnięta ,zabawna ,radosna.......uwodzicielska i rozkoszna.Ale w nocy wracała wspomnieniami do tego co było i umierała z tęsknoty do ukochanego .
Jej maska działała ,jeden po drugim ( jak muchy do lepu ) kręcili się koło niej faceci. Uwodziła ich....kusiła ( w końcu miała doskonałego nauczyciela) a potem niszczyła w nich to co stworzyła jednym słowem koniec.....
Mijały lata . W końcu nadszedł dzień jej 18 urodzin.
Krzątała się po mieszkaniu szykując przyjęcie urodzinowe.CIESZYŁA SIĘ Z TYCH URODZIN.
Wreszcie będzie pełnoletnia ...........WRESZCIE uwolni się.Miała plam wynieść się z domu w diabły.
Impreza trwała ...znajomi super się bawili.Gdzieś tam szwendał się obecny chłopak. Nie wiedział,ze to ich ostatni dzień.No cóż był potrzebny bo.....no jak bez chłopaka na urodzinach.
Dzwonek do drzwi?
Ale przecież wszyscy już byli?
Podeszła do drzwi ,pchnęła klamkę i.....
.326.jpg .
Ogromy bukiet róż i za nimi ON !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Serce jej waliło jak oszalałe ,nogi dygotały a słowa uwięzły w gardle
CAŁY ŚWIAT GDZIEŚ ZNIKNĄŁ
Usłyszała ciche pytanie,przyjmiesz kwiaty?I poświecisz mi chwilkę?
Nie umiała odpowiedzieć ,kiwnęła tylko głową.....Delikatnie zamknęła za sobą drzwi......złapała wyciągniętą jego dłoń.....i poszli........Na długi.......bardzo długi spacer.



CDN NASTAPI







114 views
 
Yorumlar

Henüz hiç yorum yapılmamış.
Yorumunu bırak, tartışmaya başla!

Blog
Bloglar 5 dakikada bir güncelleniyor